Marek Adamkowicz

Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku zacznie działać od 1 lutego jako nowa instytucja kultury

23 stycznia zaprezentowano część wystawy stałej Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku Fot. Piotr Hukało 23 stycznia zaprezentowano część wystawy stałej Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku
Marek Adamkowicz

Kilkumiesięczna batalia o Muzeum II Wojny Światowej dobiega końca - tak przynajmniej można sądzić po wczorajszej decyzji Naczelnego Sądu Administracyjnego, który uznał, że możliwe jest połączenie, z dniem 1 lutego br., Muzeum II Wojny Światowej z Muzeum Westerplatte i Wojny 1939.

Termin ten wyznaczył minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, choć jednocześnie trzeba podkreślić, że wciąż nierozstrzygnięta przez sąd jest sama zgodność z prawem ministerialnego zarządzenia, na mocy którego utworzono nową instytucję. Mamy zatem do czynienia z sytuacją paradoksalną.

- Dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej jestem do 31 stycznia - mówi prof. Paweł Machcewicz. - Nie wiem, co będzie później. Do tego czasu chciałbym jednak zakończyć prace przy wystawie stałej.

Piotr Hukało

W rozmowach kuluarowych nikt nie ma wątpliwości, że minister Gliński skorzysta ze swoich uprawnień i zmieni kierownictwo MIIWŚ, czy też, mówiąc inaczej: powoła dyrekcję nowo utworzonej instytucji kultury. Pozostawienie obecnej ekipy niewątpliwie byłoby sensacją. Zmiany - o czym mówią twórcy gdańskiej placówki - mogą jednak być poważniejsze i dotknąć wystawę stałą.

Ale jednocześnie zostało zaakcentowane, że placówka ma się zająć gromadzeniem i upowszechnianiem wiedzy z dziejów wojny obronnej jako początku światowego konfliktu - II wojny światowej, tradycji wojskowych i patriotycznych oraz historii i dorobku Wojska Polskiego II Rzeczypospolitej, ze szczególnym uwzględnieniem losów Wojskowej Składnicy Tranzytowej od jej powstania do końca XX w., w tym jej bohaterskiej obrony we wrześniu 1939 r.; oporu żołnierza polskiego przeciwko agresorom: III Rzeszy i jej sprzymierzeńcom oraz ZSRR, tudzież ochroną, utrzymaniem i rewitalizacją zespołu obiektów architektury na terenie Westerplatte.

Niewykluczone, że pochodną scalenia muzeów będzie - mniejsza czy większa - zmiana ekspozycji. Tyle tylko że wiąże się z tym pewien kruczek. Wystawę chronią prawa autorskie.

Konsultowałem się z najlepszymi specjalistami od prawa autorskiego. Są oni zgodni, że nie można dokonywać zmian na wystawie stałej bez zgody jej autorów. Jeśli tak się stanie, ja i inni współautorzy wystąpimy na drogę sądową. Będziemy domagać się odszkodowania - mówi prof. Machcewicz.

Taki ruch to ostateczność. Dyrektor ma wszakże nadzieję, że kiedy minister Gliński obejrzy ekspozycję, do radykalnych zmian nie dojdzie.

W poniedziałek odbyła się pierwsza prezentacja wystawy. Padło na jej temat wiele słów uznania. Pozytywne oceny wydali między innymi profesor Timothy Snyder i Sara Bloomfield z Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie. Pana ministra Glińskiego, niestety, nie było, choć oczywiście zapraszałem go na to wydarzenie - zapewnia prof. Machcewicz.

W sporze o MIIWŚ zapewne będziemy świadkami jeszcze wielu napięć. Obawy prof. Machcewicza budzi chociażby niejasna przyszłość podległych mu pracowników i zbyt niskie środki na prowadzenie placówki. Równie niepokojące są zapowiedzi darczyńców, którzy już wcześniej ostrzegali, że w przypadku likwidacji MIIWŚ w dotychczasowym kształcie będą z niego zabierać przekazane pamiątki.

Na marginesie sporów o MIIWŚ warto zauważyć, że w ostatnich miesiącach pewne sukcesy zanotowało Muzeum Westerplatte i Wojny 1939, które czeka proces scalenia z MIIWŚ. W ostatnich miesiącach pod jego szyldem prowadzono intensywne badania na terenie dawnej Wojskowej Składnicy Tranzytowej. Zaowocowały one odnalezieniem licznych pamiątek związanych nie tylko z walkami w pierwszych dniach wojny.

Marek Adamkowicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.