Baza wyłania się z błota

Czytaj dalej
Fot. Łukasz capar

Baza wyłania się z błota

Dwie ważne uroczystości odbyły się w środę w Redzikowie, choć wybudowano 15 proc. bazy. Oficjalnie ustanowiono bazę amerykańską, a polski Batalion Ochrony Bazy otrzymał sztandar

Dawne lotnisko jest teraz gigantycznym placem budowy. Znaczna jego część tonie dosłownie w błocie. Poruszają się po nim wyznaczonymi ścieżkami najróżniejsze maszyny budowlane. Od najmniejszych łazików transportujących drobne elementy, aż po strzelające w niebo ogromne dźwigi. Mimo fatalnej pogody prace nie ustają nawet na moment. Wszędzie, gdzie nie spojrzeć - coś się dzieje. Prace są ukończone w 15 procentach.

Tarczę budują ekipy między innymi z: USA, Polski i Turcji. Wszystkie te języki słychać w Redzikowie. Budowlańcy ze Stanów Zjednoczonych, z którymi rozmawialiśmy, mówili, że Polska bardzo im się podoba. Mimo pogody. Wymieniali nazwy lokalnych zespołów - Czarni i Gryf oraz lokalnych barów, gdzie serwowane są hamburgery. Turcy z kolei chwalili miejscową pizzę. Pracownicy z Polski przyszli na uroczystość zobaczyć ministra Macierewicza, ale zawiedzeni jego nieobecnością, poszli na obiad.

Tam, gdzie dawniej parkowały samoloty i były schrony dla myśliwców, ciągną się teraz miasteczka ekip budowlanych. Jest ich kilka. Przypominają ogromne składowiska kontenerów.

Z morza błota wyłaniają się pierwsze konstrukcje. Jest już szkielet budynków dowództwa i kilku innych okolicznych obiektów. Po drugiej stronie dawnego pasa startowego lotniska budowane jest miejsce, gdzie znajdzie się serce nowej bazy - radar Aegis. Na razie prace nie wyszły jeszcze z ziemi, a teren ten otaczają rusztowania i maszyny budowlane.

Pośród jeżdżących maszyn i trwających bez przerwy prac odbyły się wczoraj w Redzi-kowie dwie uroczystości. Nie pokrzyżował ich nawet grad, ulewny deszcz i wiejący momentami z siłą huraganu wiatr. Batalion Ochrony Bazy w Redzikowie otrzymał swój sztandar. Przekazali go rodzice chrzestni chorągwi - słupska posłanka Prawa i Sprawiedliwości Jolanta Szczypińska oraz były dowódca 28. Słupskiego Pułku Lotnictwa Myśliwskiego z Redzikowa pułkownik Franciszek Klimczuk.

Sztandar w imieniu prezydenta RP wręczył Szef Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych generał brygady Dariusz Łukowski. W imieniu jednostki sztandar przyjął dowódca Batalionu Ochrony Bazy w Redzikowie pułkownik Witold Bartoszek.

Batalion to polska jednostka, której zadaniem jest ochrona amerykańskiej bazy.

Dowódcą amerykańskiej części bazy w Redzikowie został kapitan Rick Gilbert, który jest w naszym kraju od pięciu dni. Pilnie uczy się jednak języka polskiego i zna już kilka podstawowych zwrotów.

Cała uroczystość odbywała się z amerykańskim marynarskim ceremoniałem. Był więc gwizdek, gdy na „pokład” - teren uroczystości, wchodził dowódca i najważniejsi oficerowie oraz bicie w dzwon. Amerykańska jednostka w Redzikowie jest bowiem częścią 6. Floty Marynarki Wojennej USA, której dowództwo znajduje się w Neapolu. W Redzikowie docelowo ma służyć ponad 300 amerykańskich żołnierzy.

Uroczyste rozpoczęcie budowy bazy pocisków przechwytujących amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej rozpoczęło się 13 maja tego roku. Symboliczne wbicie szpadli wykonało ośmiu członków polskiej i amerykańskiej delegacji. W uroczystości wziął udział prezydent Andrzej Duda, minister MON Antoni Macierewicz, minister spraw zagranicznych Witold Wasz-czykowski oraz przedstawiciele administracji USA.

Fakty

O bazie w Redzikowie

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.