Cepelia w likwidacji, odchodzi ostatni relikt na Starym Rynku

Czytaj dalej
Marcin Wójcik

Cepelia w likwidacji, odchodzi ostatni relikt na Starym Rynku

Marcin Wójcik

Sklep z rękodziełem został postawiony w stan likwidacji. Trwa wielka wyprzedaż towaru.

Kolejny symbol Starego Rynku w Słupsku wkrótce przestanie istnieć. Sklep sieci Cepelia po ponad pięćdziesięciu latach istnienia niebawem zostanie zamknięty. Wszystko przez konkurencję, która handluje pamiątkami wyprodukowanymi w Chinach.

- Od trzech lat sklep przynosi straty i to już niemałe. Próby zmiany oferty handlowej nie przyniosły spodziewanych rezultatów. Obliczyliśmy, że w 2016 roku koszt utrzymania przeciętnego sklepu Cepelii wynosi około 8 proc. całkowitego dochodu firmy. Gdyby obroty udało się utrzymać na podobnym poziomie, to nie byłoby powodu, żeby go likwidować - mówi Jan Włostowski, prezes zarządu spółki Cepelia Polska Sztuka i Rękodzieło. Polskiemu rękodzielnictwu coraz trudniej konkurować z zalewem pamiątkarskiej tandety z Chin. Jak zauważa prezes, obrus wykonany w Azji jest znacznie tańszy od tego, wyhaftowanego ręcznie w Polsce. Jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia, ale przeciętny turysta nie zwraca na to uwagi. Rękodzieło ma się coraz gorzej nie tylko w Polsce. Podobną tendencję można zauważyć także w Szwecji czy Norwegii, gdzie większość pamiątek wykonywanych jest na Dalekim Wschodzie, a produkty regionalnie są od chińskich pamiątek dużo droższe. Likwidacja sklepu jest dla prezesa trudną decyzją i jednocześnie pogłębia zaniepokojenie stanem wytwórstwa ludowego w Polsce. - Mamy bardzo niską marżę. Równie niska jest tylko w branży spożywczej. Mimo to coraz trudniej konkuruje się z chińską tandetą, a to stawia całą Cepelię w coraz trudniejszych realiach - dodaje Włostowski.

Cepelia trwale wpisała się w pejzaż Starego Rynku w Słupsku. Po ponad 50 latach przestaje istnieć. Jej zniknięcie jest spowodowane trudną sytuacją rynkową polskiego rękodzieła. Coraz trudniej jest konkurować z chińskimi pamiątkami

Nazwa Cepelia wzięła się od skrótu CPLiA, czyli Centrala Przemysłu Artystycznego i Ludowego. Sklepy były rozsiane po całym kraju. Po zmianie ustroju centrala została przekształcona w spółkę prywatną. W Słupsku Cepelia istniała od lat sześćdziesiątych i przetrwała trudne czasy przemian gospodarczych w Polsce. Mimo to, nowa sytuacja związana z zalewem chińskiej produkcji, okazała się dla tego sklepu zbyt trudna.

Do końca października słupska Cepelia będzie normalnie funkcjonować. Trwa wielka wyprzedaż towaru. Dzięki niej można się zaopatrzyć w produkty polskich twórców ludowych w niższych niż dotąd cenach.

Jest jednak światełko nadziei. - Gdyby zaistniał jakiś duży ruch oddolny, który obroniłby sklep, to może byłaby jeszcze szansa, żeby go uratować - mówi z nadzieją prezes Włostowski. Niestety, nie gwarantuje to zwiększenia obrotów słupskiej Cepelii.

Marcin Wójcik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.