Co zrobić, żeby uzyskać pieniądze z Multikasy? Sąd rozsyła pisma

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Capar
[email protected]

Co zrobić, żeby uzyskać pieniądze z Multikasy? Sąd rozsyła pisma

[email protected]

Po prawie 13 latach pokrzywdzeni klienci Multikasy sami muszą starać się o odzyskanie przywłaszczonych przez Piotra W. pieniędzy.

Przed laty 45-letni obecnie Piotr W. przywłaszczył cudze pieniądze. Dopiero w grudniu ubiegłego roku został skazany. Wyrok to dwa lata więzienia i zwrot pieniędzy wszystkim pokrzywdzonym klientom Multikasy. Jednak na to się nie zanosi.

Piotr W. ma zwrócić pokrzywdzonym prawie 240 tysięcy złotych, których nie wpłacił na wskazane przez nich konta bankowe.
Oszukani klienci Multikasy po dwunastu latach doczekali się ukarania właściciela. Nie doczekali się jednak zwrotu pieniędzy. Pokrzywdzonych osób jest około 1200.

Agencja działała w połowie ubiegłego dziesięciolecia. W punktach w Słupsku, Ustce i Darłowie oferowała tanie usługi. W Multikasie tylko złotówkę kosztowała opłata za przelew. Starsze, czy mniej zamożne osoby opłacały tam rachunki za prąd, gaz, telefon.

Działalność Piotra W. początkowo przynosiła korzyści, ale w pewnym momencie oskarżony wpadł w tarapaty finansowe i straty pokrywał pieniędzmi klientów. W kwietniu 2005 roku wyszło na jaw, że Piotr W. nie przelał wszystkich pieniędzy na wskazane przez klientów rachunki bankowe. Mężczyzna został zatrzymany, ale na przesłuchaniu w prokuraturze obiecał pracować i pospłacać długi. Uniknął w ten sposób aresztowania i wyszedł na wolność z zakazem opuszczania kraju i dozorem policji. Na początku śledztwa część pieniędzy niektórym pokrzywdzonym zwrócił, czyli poopłacał ich rachunki. Jednak wkrótce zniknął na długie lata.

Słupska prokuratura rejonowa oskarżyła Piotra W. o przywłaszczenie prawie 240 tysięcy złotych od klientów. Proces potwierdził, że Piotr W., każdego z klientów oszukał na ponad kilkaset złotych.

W imieniu pokrzywdzonych prokuratura skierowała z aktem oskarżenia do sądu pozwy z żądaniami zwrotu pieniędzy, by ofiary nie musiały same na własny koszt tego dochodzić. Sąd to uwzględnił. Skazał Piotra W. na dwa lata więzienia oraz zobowiązał go do naprawienia szkody w całości z odsetkami, licząc od dnia wyroku.

Teraz Sąd Rejonowy w Słupsku rozsyła pisma do pokrzywdzonych z informacją, co mają zrobić, jeśli chcą je odzyskać pieniądze. Sąd pyta też o zgodę na podanie adresu zamieszkania lub numeru konta bankowego, by skazany naprawił szkodę.

- Każdy zainteresowany może złożyć wniosek o wydanie odpisu wyroku z jednoczesnym wnioskiem o nadanie orzeczeniu klauzuli wykonalności, bo skazany nie spełnił obowiązku naprawienia szkody - mówi sędzia Krzysztof Obst, wiceprezes Sądu Rejonowego w Słupsku. - Z tytułem wykonawczym można iść do komornika i starać się o zwrot pieniędzy.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.