Dla wymagających pomocy

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Capar
Monika Zacharzewska

Dla wymagających pomocy

Monika Zacharzewska

Od stycznia w Słupsku działa Ośrodek Wsparcia Usług Społecznych prowadzony przez Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta. Opiekę może tam znaleźć około 20 osób.

Beata Kątnik jest kierownikiem Ośrodka Wsparcia Usług Społecznych przy ul. Krzywoustego w Słupsku.

Kto może otrzymać wsparcie w ośrodku przy ul. Krzywoustego?

Ośrodek został stworzony przez terenowe koło towarzystwa św. Brata Alberta, aby spełniał potrzeby wymagających pielęgnacji mieszkańców Słupska. Przyjmujemy jednak też osoby okolicznych gmin. Udzielamy pomocy osobom chorym, niepełnosprawnym, wymagającym wsparcia z uwagi na wiek czy niesamodzielność życiową. Natomiast nie przyjmujemy osób długotrwale chorych, leżących, oczekujących na specjalistyczne usługi opiekuńczo- lecznicze. Tak naprawdę do naszej placówki powinny trafiać osoby, które są częściowo uzależnione od pomocy innych, nie są samodzielne życiowo.

I co wy jesteście w stanie im zaoferować?

Przede wszystkim całodobowe usługi opiekuńcze. Dostają trzy posiłki dziennie, w tym jeden ciepły. Mogą tu spać, dbać o higienę. My pomagamy naszym podopiecznym w tym, czego potrzebują, np. jednemu trzeba pomóc się umyć, innemu zmienić pampersa. Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie ma nic gorszego niż nuda, więc rozszerzamy naszą działalność o terapię poprzez pracę czy rehabilitację. Ponadto umawiamy im wizyty lekarskie, jeździmy z nimi do lekarzy, ale też wyrabiamy im dowody osobiste, orzeczenia o niepełnosprawności, dbamy, by byli ubezpieczeni, by ci, którzy mają uprawnienia, otrzymywali emerytury, a nawet
pomagamy załatwiać sprawy bankowe.

Kto za to płaci?

W naszym ośrodku nie ma odpłatności dla osób, które nie osiągają kryterium dochodowego. Uchwałą rady miasta za pobyt płacą tylko te osoby, które przekraczają pewien próg dochodowy.

Jak można dostać się lub skierować kogoś do ośrodka przy ul. Krzywoustego?

U nas mogą przebywać osoby skierowane przez ośrodek pomocy społecznej decyzją administracyjną. Jednak zdarza się, że trafiają tu i inne w ramach tzw. krótkotrwałej interwencji. To dlatego, że nie mamy w Słupsku wydolnego systemu pomocy społecznej, który zabezpiecza niektóre usługi. Brakuje zakładów opieki leczniczej, zakładów opieki pielęgnacyjnej, choć mamy nadzieję, że szpital wkrótce otworzy taki w Ustce. Takich miejsc będzie potrzeba coraz więcej, bo społeczeństwo polskie, niestety, starzeje się.

Często słyszymy o schorowanych osobach, którymi rodziny nie potrafią odpowiednio się zająć, choćby nawet chciały...

Owszem, to ogromny problem, a o wielu takich przypadkach nawet nie wiemy. Dlatego apeluję, aby interesować się nie tylko najbliższymi, ale też np. starszymi sąsiadami. Nie przez wścibstwo, ale by nie dochodziło do sytuacji, że za ścianą leży człowiek, którym nie ma się kto opiekować albo jest zaniedbywany przez rodzinę. Zainteresujmy się nim choćby po to, byśmy
sami nie mieli wyrzutów sumienia.

Rozmawiała Monika Zacharzewska

Monika Zacharzewska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.