Ireneusz Wojtkiewicz [email protected]

Felieton rowerowy. Żółć na rowerzystach jest dla ich bezpieczeństwa

Felieton rowerowy. Żółć na rowerzystach jest dla ich bezpieczeństwa Fot. Ireneusz Wojtkiewicz
Ireneusz Wojtkiewicz [email protected]

Kolor kojarzony z wydzieliną złości bywa też zbawienny. Wszystko zależy od okoliczności, w jakich się znajdziemy, na przykład o tej porze roku, kiedy zmroku dwa razy więcej niż dnia. Jeżdżąc miejskimi i podmiejskim trasami rowerowymi i pieszo-rowerowymi, zachwalam swój kanarkowy przyodziewek za to, że po zmroku jestem widziany przez innych uczestników ruchu. Ale nierzadko zła żółć mnie zalewa, gdy wjadę w istne szpalery zepsutych latarni.

Wjedźmy na przykład na ścieżkę wokół Parku Jerzego Waldorffa w centrum Słupsku. Dwanaście latarni zepsutych na ok. 200-metrowym odcinku - po sześć od strony parku oraz kawałku ul. Jagiełły pomiędzy skrzyżowaniami z ul. Teatralną i placem Zwycięstwa. Co gorsze, zepsute latarnie znajdują się przy przejściach i przejazdach rowerowych. Wszystko blisko ratusza.

Pozostało jeszcze 82% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Ireneusz Wojtkiewicz [email protected]

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.