Gorzów ma takie gadżety, że każdy chciałby je mieć!

Czytaj dalej
Fot. Daniel Adamski/UM
Tomasz Rusek

Gorzów ma takie gadżety, że każdy chciałby je mieć!

Tomasz Rusek

Miasto zrobiło wreszcie tak fajne gadżety, że.. ludzie nie chcą wierzyć, że to miejskie gadżety. Koszulki czy kubki ze stilonowskimi kasetami na bank będą hitami. I nadadzą się na prezenty!

Powiedzmy to sobie szczerze: kiedyś miejskie gadżety były nijakie, albo nie było ich wcale. Poprawiły się nieco, gdy miasto przyjęło markę Gorzów Przystań - pojawiły się fajne i przydatne podkładki pod myszki, flamastry, zegary czy ozdobione gorzowskie kolory słodycze. Jednak te najnowsze upominki promujące miasto, które dopiero co zamówiono, są po prostu super. I to nie tylko nasza - redakcyjna - ocena. To głos mieszkańców.

Jak z sieciówki

Szybką sondę zrobiliśmy w piątek przed południem na Starym Rynku. - To jest miejski gadżet? Nie wierzę! Wygląda jak koszulka z sieciówki. Nosiłabym taką na co dzień - stwierdziła Justyna Szymaniuk, której pokazaliśmy t-shirt z różową kasetą C-60 (przed laty był to najsłynniejszy produkt Stilonu).

Nie dowierzali też 23-latkowie: Wojtek i Kuba. - Widać pomysł. No i jest to gadżet, który wpisuje się w modę na lata 80. i 90. Kaseta to popularny motyw - ocenili.

Świetne recenzje zebrał też pendrive schowany - a jakże - w kasecie naturalnych rozmiarów. - Chcę taki! - mówili wszyscy, którym pokazywaliśmy zdjęcie gadżetu. - Motyw kasety jest fajny, bo uniwersalny. Młodym spodoba się, bo teraz taka moda retro. Starsi na pewno pamiętają kasety ze Stilonu. Wszystko nadaje się nie tylko do używania na co dzień, ale też np. na prezent. W końcu miasto zrobiło coś, czym można się pochwalić - dodał Paweł Warzyński.

Są cztery pule

Na nowe gadżety miasto wydało 36 tys. zł. Część jest oparta na zdjęciu stilonowskiej kasety. Część - na grafikach autorstwa Tomasza Żuka, które w nieco komiksowy sposób pokazują najsłynniejsze widoki z miasta (dominanta, katedra, Biały Kościółek) oraz na pracach Jerzego Zgorzałka. Kolejna pula to upominki z okazji 760-lecia - z logo urodzin miasta. Są naniesione na smycze, czekoladki, magnesy, długopisy. Ostatnia linia gadżetów to seria „Skuś się na Gorzów”. Na razie powstały ręcznie robione cukierki. Planowana jest jeszcze produkcja konfitur z naszego lokalnego jabłka: renety landsberskiej oraz miody.

- W przygotowaniu jest kolorowanka dla dzieci z gorzowskimi muralami oraz książka, również dla dzieci, o prehistorycznym nosorożcu, który został odkryty w zeszłym roku przy trasie S3. Staramy się, by gadżety były przemyślane, by zawierały elementy edukacyjne, co z jest idealną wizytówką marki miasta edukacyjnego, jakim chcemy być - tłumaczy Ewelina Chruścińska - Jackowiak

Gdybyście chcieli mieć w kolekcji któryś z nowych gorzowskich upominków, koniecznie wybierzcie się w weekend do Nova Park na imprezę Lubuskie Tour. Koszulki, kubki i smycze będą też do zdobycia podczas tegorocznych Dni Gorzowa: od 30 czerwca do 2 lipca.

Na razie bez „w sam raz”

Co ciekawe, żaden z gadżetów nie nawiązuje do odświeżonej za 150 tys. zł marki „Gorzów w sam raz”. Czemu? - Prace nad nią wciąż trwają. Nie przyjęli jej jeszcze radni. Stąd m.in. brak gadżetów - informuje urząd.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.