Jakub Żulczyk w Koszalinie: - Nie chcę być gościem od „Ślepnąc od świateł”

Czytaj dalej
Fot. Radek Koleśnik
Joanna Krężelewska

Jakub Żulczyk w Koszalinie: - Nie chcę być gościem od „Ślepnąc od świateł”

Joanna Krężelewska

Uprzedził, żeby na plakacie promującym spotkanie autorskie zamieścić ostrzeżenie: „Uwaga, gada długo i nudno”. Nie byłaby to prawda - nudno nie było wcale! A że długo... Cóż, goście spotkania mieli do pisarza mnóstwo pytań. To wcale nie dziwi, bo książki Jakuba Żulczyka, podobnie jak on sam, nie są oczywiste.

Swój sukces określa jako wypadkową farta i ciężkiej pracy. A sukces to podwójny - na rynku wydawniczym i w branży filmowej. - Lubię i to, i to, bo to dwa różne zajęcia. Chyba mocniej czuję się pisarzem. To bardziej artystyczne zajęcie, niż praca scenarzysty. Gdy piszę książkę, mam na nią ostateczny wpływ i ja ponoszę za nią pełną odpowiedzialność.

Pozostało jeszcze 91% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Joanna Krężelewska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.