Anna Klaman

Jest akt oskarżenia o molestowanie w gminie Chojnice

- Za pierwszym razem nie było podstaw, by skierować sprawę do sądu - twierdzi prokurator rejonowy w Chojnicach Mirosław Orłowski.  - To było zaskoczenie - Za pierwszym razem nie było podstaw, by skierować sprawę do sądu - twierdzi prokurator rejonowy w Chojnicach Mirosław Orłowski. - To było zaskoczenie - mówi szef PCPR Andrzej Gąsiorowski
Anna Klaman

W tej rodzinie działo się źle. Prokurator nie ma dziś wątpliwości. System zawiódł. Skrzywdzono dzieci.

60-letni Mieczysław B. z gminy Chojnice jest aresztowany od listopada ub.r. Razem z żoną prowadził rodzinny dom dziecka.

29 grudnia do Sądu Rejonowego w Chojnicach miejscowa prokuratura wysłała akt oskarżenia. Zarzuty z art. 200 Kodeksu karnego, kto obcuje z małoletnim lub małoletnią poniżej 15 lat... Mężczyźnie grozi od 2 do 12 lat więzienia. Sprawa toczyć się będzie przy drzwiach zamkniętych. Padnie tam wiele wstrząsających zeznań. Ale nie pokrzywdzonych wychowanek, bo je już wcześniej przesłuchano z udziałem biegłego psychologa, sędziego i prokuratora. Polskie prawo wzięło je teraz w opiekę. W czasie tej rozprawy zeznawały tylko one. Opowiedziały ze szczegółami o tym, co je spotkało w rodzinnym domu dziecka w jednej z większych miejscowości w gminie Chojnice.

- Za pierwszym razem nie było podstaw, by skierować sprawę do sądu - twierdzi prokurator rejonowy w Chojnicach Mirosław Orłowski.  - To było zaskoczenie - mówi szef PCPR Andrzej Gąsiorowski.

Więcej o bulwersującej sprawie w dalszej części artykułu.

Pozostało jeszcze 79% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Anna Klaman

Praca w naszym zawodzie bardzo się zmieniła przez ostatnie lata. A my poddawani jesteśmy ciągłym próbom. Staramy się też nadążać za nowinkami technologicznymi. Wszystko to uczy pokory. Relacjonując, opisując wydarzenia, pamiętamy, że robimy to dla Państwa. Jesteśmy trochę jak zdziwione wszystkim dzieci. Dziwimy się, pytamy, piszemy, ale też czytamy. Jak bez tego moglibyśmy zachęcać do lektury? Sama przeszłam ostatnio na cyfrowe prenumeraty moich ulubionych tygodników. Takie czasy - jesteśmy online, więc i czytamy online. Lekturą właśnie - pomijając Netflixa :) - wypełniam swój wolny czas. Dla mnie i moich kolegów dziennikarstwo to nieustanna przygoda i adrenalina, od której jesteśmy już chyba uzależnieni. Każdy dzień jest inny, a każdy tekst stanowi test naszej użyteczności. Dla Państwa - naszych Czytelników! Wierzymy, że jesteśmy Wam potrzebni. I to dodaje nam skrzydeł, gdy trzeba nagle - wieczorem lub w nocy - pojechać tam, gdzie powinniśmy być. Wiele się dzieje, bo i Państwo tyle robicie. Współpracujecie, tworzycie społeczeństwo obywatelskie. Władza - przynajmniej z założenia - powinna pracować dla Nas, ale to Wy poświęcacie wolny czas dla dobra wspólnego. A więc opisujemy. Zdarza się, że wytykamy błędy. No i nieustannie czekamy na tematy od Państwa, bo, co tu dużo kryć, to Wy najlepiej wiecie, co w trawie piszczy! Macie kłopot, coś Was denerwuje? Zachęcamy do kontaktu z nami.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.