Grzegorz Hilarecki

Kara za wycięcie kasztanowców i klonów

W marcu strażnicy wraz z urzędniczką ratusza mierzyli pnie wyciętych drzew. Dzisiaj już po drzewach nie ma śladu. Fot. Grzegorz Hilarecki W marcu strażnicy wraz z urzędniczką ratusza mierzyli pnie wyciętych drzew. Dzisiaj już po drzewach nie ma śladu.
Grzegorz Hilarecki

73 tysiące złotych kary nałożyli urzędnicy ratusza na słupszczanina, który w marcu wyciął 13 drzew: kasztanowców i klonów na ulicy Wrocławskiej. Kary dotąd nie zapłacił, więc sprawa trafiła do windykacji.

O wycince tych drzew pisaliśmy, nomen omen, 13 marca. Jeden z mieszkańców ulicy Wrocławskiej zawiadomił Urząd Miejski w Słupsku o tym, że zamiast drzew na ulicy zostały tylko korzenie. Wtedy to na miejsce udaliśmy się z patrolem straży miejskiej i urzędniczką ratusza.

- Widać, że właściciel terenu zrobił to, bo chce prowadzić działalność gospodarczą - oceniała wtedy Anna Bonio, podinspektor ds. zieleni w słupskim UM. - W ubiegłym roku, gdy jeszcze obowiązywała stara ustawa, wnioskował o zgodę, ale odmówiliśmy. To były piękne, zdrowe drzewa.

Pozostało jeszcze 70% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Grzegorz Hilarecki

Mieszkam w Słupsku i o nim piszę. Samorząd, inwestycje nie mają dla mnie tajemnic. Pasje mam trzy: rodzina, sport i historia.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.