Kasy jest coraz mniej, ale krążków nie ubywa

Czytaj dalej
Fot. archiwum Orkan Gorzów
Alan Rogalski

Kasy jest coraz mniej, ale krążków nie ubywa

Alan Rogalski

Na młodzieżowe mistrzostwa Polski w Człopie pojechało zaledwie dwóch zawodników Orkana Gorzów. To wystarczyło, by wrócić z medalami

Złoto w kategorii półciężkiej zdobył zdobył Tomasz Bohdanowicz, a Kamil Holka w wadze do 69 kilogramów wywalczył srebro. Obaj niemal zgodnie z przewidywaniami. - Zakładałem, że będą w trójce, ale nie przypuszczałem, że Tomek stanie na drugim stopniu podium - przyznał prezes klubu Andrzej Nowak.

Z postawy obydwu pięściarzy zadowolony jest ich trener Grzegorz Swadowski. - Tomek nie pozostawił nikomu żadnych złudzeń, kto był najlepszy. W swojej połówce miał ciężkich rywali, prezentujących wysoką klasę, ale wszystkie walki wygrał 5:0. Ten sukces jest tym większy, że chłopak pracuje na dwie zmiany. Nieraz kończy robotę o 1 w nocy. Jest spawaczem, więc często boli go też głowa, bo oczy ma naświetlane - nie krył szkoleniowiec, który nie ma też nic do zarzucenia Holce.

Ten sukces jest tym większy, że chłopak pracuje na dwie zmiany. Nieraz kończy robotę o 1 w nocy

- Kamil w finałowej walce uległ Damianowi Kiwiorowi, który przez trzy lata rywalizował w lidze zawodowej WSB. Jest od naszego zawodnika o wiele bardziej doświadczony, bo boksował z Kubańczykami, Amerykanami, Rosjanami. Niemniej jednak samo starcie było wyrównane. Po dwóch rundach był remis, do połowy trzeciej Kamil prowadził, z minimalną przewagę, ale pogubił się. To zadecydowało, że ostatecznie przegrał, ale tak prawdę powiedziawszy, gdyby pojedynek zakończył się w drugą stronę, też by nikogo nie skrzywdził. Sam miał bardzo trudnych przeciwników w swojej połówce: medalistów mistrzostw Polski i Europy - zwrócił uwagę Swadowski i dodał: - Kamil zachorował tuż przed wyjazdem i z piątku na sobotę musiał pojechać do lekarza. Miał 39 stopni gorączki, a w poniedziałek wyjeżdżaliśmy na mistrzostwa. Z całą pewnością trochę to też przeszkodziło mu w przygotowaniach.

Kamil zachorował tuż przed wyjazdem i z piątku na sobotę musiał pojechać do lekarza

To kolejny w tym sezonie sukces klubu, obchodzącego w tym roku 25-lecie. Wcześniej chociażby mistrzem Polski juniorów, a później srebrnym medalistą mistrzostw Europy został Kamil Offman. Teraz gorzowianin przygotowuje się do mistrzostw świata w rosyjskim Petersburgu. Co tam może osiągnąć? - Trudno jest mi powiedzieć. Nie wiem, co będą prezentować Kubańczycy, Amerykanie. Europę znamy, świata nie. Walki są w Rosji, więc jak się trafi bokserów z byłych republik Związku Radzieckiego, to nie będzie łatwo - przekonywał Swadowski. Sam ma żal, że niewielu zainteresowało się wicemistrzostwem Europy Offmana. - Nie ma żadnego odzewu, choć było to zgłaszane. Ręce opadają.

Opiekun Orkana zapowiada, że jego podopieczni być może nie udadzą się też na mistrzostwa Polski seniorów. - W klubie jest coraz mniej pieniędzy. Chcielibyśmy pojechać w listopadzie na turniej im. Feliksa Stamma do Warszawy. Czy to się uda, to się okaże. Potem, w tym samym miesiącu, są i mistrzostwa Polski. Z drugiej strony, wydaje mi się, że nie będziemy mieli za co na nie pojechać - mówił szkoleniowiec. Poza tym, nie wiadomo, czy Bohdanowicz dostałby urlop. On sam, jeśli miałby wybierać, wolałby zmierzyć się z zagranicznymi bokserami w turnieju Stamma.

- Z Tomkiem rozmawialiśmy o igrzyskach olimpijskich. Ale jak się na tym skupić, skoro u nas w klubie nie ma kasy i trzeba pracować gdzieś indziej? - pyta retorycznie trener gorzowian.

Alan Rogalski

W "GL" przez siedem lat


 


W „Gazecie Lubuskiej” pracowałem od sierpnia 2015 do grudnia 2022 r. Najpierw będąc współpracownikiem, a następnie zostając etatowym jej pracownikiem.

Przed tym współpracowałem z zachodniopomorskim serwisem sportowym „Ligowiec.net” i „Głosem Szczecińskim”. Byłem też dziennikarzem „Kuriera Myśliborskiego” i „Wieści Myśliborskich” oraz redaktorem oficjalnej strony internetowej Klubu Koszykówki King Szczecin. Odbyłem także staż zawodowy w TVP Szczecin. Jestem absolwentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej Uniwersytetu Szczecińskiego oraz politologii na tej uczelni.


W "Gazecie Lubuskiej" pisałem o sporcie w Gorzowie i na północy województwa. A więc o koszykarkach AZS AJP Gorzów czy żużlowcach Stali Gorzów. Również o gorzowskich piłkarzach Stilonu i Warty oraz piłkarkach TKKF Stilon Gorzów czy Ladies Soccer Team Gorzów, ale nie tylko. Bo dzieliłem się z Wami swoimi wrażeniami m.in. z dyscyplin olimpijskich, takich jak kajakarstwo (Anna Puławska, Wiktor Głazunow czy Oleksii Koliadych i in.) czy wioślarstwo (Olga Michałkiewicz, Katarzyna Boruch i in.).


Przekazywałem Wam emocje również z innych sportów, także spoza Gorzowa, jak np. z siatkówki w Sulęcinie, kolarstwa w Strzelcach Kraj. czy też saneczkarstwa z Nowin Wielkich. Spotykaliście mnie do tego na biegach i na różnych zajęciach, na których promowany jest zdrowy styl życia. 


A jak nie pisałem o tym, to robiłem zdjęcia czy nagrywałem filmy. I tak jak każdy kibic - zawsze dopingowałem naszych zawodników!


Obsługiwałem np.:



Przygotowywałem też w ramach współpracy z Polskapress materiały dla PZPN m.in.:



Na co dzień wokół futbolu


Jestem instruktorem rekreacji ruchowej oraz trenerem UEFA C piłki nożnej, stąd też jeśli pozwala mi na to czas, z chęcią spędzam go aktywnie, biegając za piłką, głównie z dziećmi.

Z wykształcenia jestem nie tylko dziennikarzem, ale również politologiem, więc nie jest mi obojętna lokalna i krajowa polityka. Ukończyłem "Puszkina", czyli gorzowskie I LO.

Na co dzień mieszkam w oddalonym 40 km od Gorzowa 11-tys. Myśliborzu, stolicy powiatu na Pomorzu Zachodnim. 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.