Krystyna Janda jest dziś samotna, ale daje sobie ze wszystkim radę

Czytaj dalej
Fot. Karolina Misztal
Paweł Gzyl

Krystyna Janda jest dziś samotna, ale daje sobie ze wszystkim radę

Paweł Gzyl

Została aktorką właściwie przez przypadek. Pierwsza poważna rola w „Człowieku z marmuru” pokazała jednak, że ma wielki talent. Gra w filmie, teatrze i telewizji. Nic dziwnego, że nazywa się ją „polskim dobrem narodowym”.

Choć w ostatnich latach poświęciła się prowadzeniu dwóch własnych teatrów, wreszcie powraca na duży ekran. Występ w „Słodkim końcu dnia”, który właśnie wchodzi do kin, to jej pierwsza główna rola od czasu „Tataraku” sprzed ponad dekady.

- Uważam, że jestem za dobrą aktorką, żeby nie grać. Jestem w formie. Umiem opowiedzieć niektóre rzeczy tak, że to widza dotyka. (...) Oczywiście, ktoś mógłby mnie zastąpić, ale interpretacja różniłaby się od mojej. Chcę rozmawiać moimi rolami z ludźmi. Chcę ich uczyć empatii, wrażliwości na innych i na świat. (...) Żal by mi było z tego zrezygnować - deklaruje w „Pani”.

Czytaj więcej o życiu znanej aktorki.

Pozostało jeszcze 85% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Paweł Gzyl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.