Manifestacja przed bazą

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Capar
Zbigniew Marecki

Manifestacja przed bazą

Zbigniew Marecki

Ekolodzy będą bronić zwierząt zamkniętych za płotem jednostki.

Manifestacja odbędzie się przed bramą wjazdową do amerykańskiej jednostki w Redzikowie. W najbliższą sobotę (28 stycznia) w godz. 11-12 polscy ekolodzy będą manifestować przed bramą główną, która prowadzi do amerykańskiej bazy antyrakietowej w Redzikowie.

W ten sposób będą protestować przeciwko zgodzie na wystrzelanie zwierząt zamkniętych za ogrodzeniem otaczającym tę jednostkę.

- W pokojowej manifestacji, którą przeprowadzimy na ulicy im. 28. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego, położonej obok muzeum samolotów, weźmie udział duża grupa ekologów z całego kraju. Liczymy także na wsparcie osób z regionu słupskiego, którym nie jest obojętny los zwierząt. Poprzez nasz protest chcemy doprowadzić do tego, że zamknięte za ogrodzeniem zwierzęta będą wyłapane, a nie wystrzelane. Chcemy także uzyskać prawo do obserwacji procesu wyłapywania zwierząt - mówi Dorota Urzyńska, ekolog ze Słupska, która otrzymała zgodę na przeprowadzenie manifestacji.

Według niej w manifestacji mogą wziąć wszyscy, którzy o wskazanej godzinie przyjadą na miejsce akcji. - Nie trzeba się nigdzie wcześniej zapisywać - dodaje Dorota Urzyńska. Jak się dowiedzieliśmy, w manifestacji zamierzają wziąć udział m.in. aktywiści stowarzyszeń Centaurus i Ludzie Przeciw Myśliwym.

Przypomnijmy: protest ekologów rozpoczął się po tym, gdy poinformowaliśmy, że radni z sejmiku pomorskiego w Gdańsku zgodzili się na wyłapanie i wystrzelanie 132 zwierząt zamkniętych za płotem otaczającym teren, który oddano Amerykanom pod budowę tarczy antyrakietowej. Decyzja ta zapadła w grudniu, a niedawno słupski łowczy okręgowy wydał pozwolenie dwóm myśliwym zatrudnionym w polskim batalionie ochraniającym amerykański teren na dokonanie odstrzału.

Natomiast w miniony poniedziałek Robert Biedroń, prezydent Słupska, odczytał dziennikarzom odpowiedź na swój protest w tej sprawie, która nadeszła od przewodniczącego sejmiku pomorskiego w Gdańsku. - Nie satysfakcjonuje mnie ta odpowiedź. Będę żądał dalszych wyjaśnień - zapowiedział. Nie ukrywał, że liczy na wsparcie mieszkańców regionu.

Cały czas w powietrzu wisi pytanie, czy zwierzęta, zamknięte za płotem, jeszcze żyją. Na razie wiadomo, że niektóre z nich przedostały się przez płot, prawdopodobnie dwa dziki utopiły się w wykopie, a lisy nie przeszkadzają Amerykanom. - Ja nic nie wiem o tym, co się dzieje na terenie bazy. O to trzeba pytać MON - powiedział nam Marian Wilczewski, gdy zapytaliśmy, czy otrzymał jakieś sprawozdanie ze strony myśliwych upoważnionych do strzelania na terenie amerykańskiej bazy. Do tematu wrócimy.

Zbigniew Marecki

Jestem dziennikarzem "Głosu Pomorza". Mieszkam w Słupsku. Zajmuję się codziennymi sprawami mieszkańców Słupska i regionu słupskiego. Interesują mnie ludzie, życie społeczne i polityczne, gospodarka, samorząd i historia regionalna.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.