Miasto zamieniło się z deweloperem na działki. Postawi przedszkole

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Miasto zamieniło się z deweloperem na działki. Postawi przedszkole

Tomasz Rusek

Nasi urzędnicy dogadali się z deweloperem i wymienią się na - warte miliony - działki. On na miejskiej zbuduje swoje bloki. Z kolei miasto na jego parceli postawi przedszkole.

Jest piękne popołudnie. Panią Joannę przy ul. Londyńskiej. Rozmawiamy cicho, bo w wózku śpi jej syn Antoni. Ma dopiero miesiąc. – Jestem z Warszawy. Mój mężczyzna z Gorzowa. Postanowiliśmy zamieszkać tu, w jego mieście, na Europejskim. I bardzo mi się u was podoba. Spokój, cisza. Tylko tak się zastanawiałam ostatnio właśnie nad przyszłością Antosia. Gdzie on będzie chodził do przedszkola? Dlatego cieszę się z tego, co teraz od pana słyszę – mówi pani Joanna, gdy opowiadam jej o planach miasta. I o tym, że właśnie nabierają kształtów.

Zapowiedź z gali

To, że na os. Europejskim powstanie przedszkole, prezydent Jacek Wójcicki zapowiedział już w maju podczas gali w filharmonii. Teraz obietnice zamieniają się w konkrety. Urząd dopina zamianę działek z firmą Budnex. Miasto odda deweloperowi półtorahek¬tarową miejską parcelę przy ul. Węgierskiej (o tym za chwilę). Za to deweloper odda nam swój dwuhektarowy kawałek ziemi przy ul. Brukselskiej i Haskiej. Tej drugiej ulicy nawet nie ma jeszcze wytyczonej. Jest tylko na mapach – blisko Madryckiej.

Jadę na miejsce i co widzę? To wielkie… nic. Krzaki, wydeptane ścieżki i przejazdy dla maszyn budowlanych. Z jednej strony masa bloków, z drugiej kilka domów jednorodzinnych.

– Tutaj będzie przedszkole – mówię do kolejnej matki z dzieckiem, którą spotykam na spacerze. Pani Agnieszka zatrzymuje wózek i sądzi, że robię sobie z niej żarty. Wyciągam więc wydruki mapy i projekt uchwały o wymianie działek, którą muszą (znaczy się: powinni) już w środę na sesji zaakceptować radni.

Mama z dzieckiem w wózku
Tomasz Rusek Pani Joanna mieszka na os. Europejskim. Cieszy się z planów budowy przedszkola. Może mały Antoś też będzie do niego chodził?

Razem sprawdzamy dane i pani Agnieszka już wierzy. – Świetny pomysł z przedszkolem. Dziś rodzice z Europejskiego wożą dzieci do centrum albo na osiedle Staszica. A tak placówkę będą mieć pod nosem. Niech pan napisze, że żłobek też by się przydał – szybko dodaje.

Cóż... O żłobku urząd nic nie wspomina – nawet w kategorii dalekosiężnych planów. Ale za to na osiedlu jest jeszcze parcela pod szkołę.

Czemu urząd wymienia się na działki, zamiast budować przedszkole na swojej? Odpowiedź jest prosta: magistrat ma masę terenów popoli¬gonowych, ale… nie na os. Europejskim. Tu bowiem dewe¬loper wykupił od Agencji Mienia Wojskowego przed laty wszystko, co mógł. A plan przestrzenny zakłada budowę placówki właśnie w tej części dawnych poligonów.

Wyjście z pata

Doszło do patowej sytuacji: deweloper miał działkę, jednak nie miał jak jej zabudować – bo nie mógł tu postawić bloku. Miasto musiało zbudować przedszkole dla 5-tysięcznego osiedla, ale nie miało na nim działki. Tak doszło do porozumienia. W zamian za ziemię między blokami Budnex dostanie ziemię pod bloki w nowej części poligonów (za Tesco i OBI).

Projektowanie przedszkola zacznie się w przyszłym roku. Dzieci mają tu mieć zajęcia już w 2019 r.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.