Niesłusznie aresztowany wytacza państwu proces

Czytaj dalej
Bogumiła Rzeczkowska

Niesłusznie aresztowany wytacza państwu proces

Bogumiła Rzeczkowska

Sprawa podejrzanego wcześniej Jurija M. została prawomocnie umorzona,

Prawie 120 tysięcy złotych zadośćuczynienia i odszkodowania żąda od Skarbu Państwa Jurij M., niesłusznie aresztowany w sprawie podpalenia samochodów Aleksandra Jacka.

W piątek w słupskim Sądzie Okręgowym rozpoczął się proces odszkodowawczy Jurija M. Ostatecznie za ten czyn został nieprawomocnie skazany jego brat Czesław M., a za nakłanianie do tego czynu słupski przedsiębiorca Andrzej O.

Jurij M. był aresztowany na początku śledztwa, gdy prowadziła je słupska Prokuratura Rejonowa. Później sprawę przejęła gdańska Prokuratura Okręgowa. Podejrzany przesiedział prawie dwa miesiące w areszcie.

Postępowanie przeciwko Jurijowi M. zostało umorzone. Dlatego, że materiał dowodowy budził wątpliwości. Zabrakło dostatecznych danych, by dowieść, że Jurij M. brał czynny udział w przestępstwie.

Trafił do aresztu, ale nie został oskarżony

Do podpalenia samochodów Aleksandra Jacka, działacza Stowarzyszenia Nasz Słupsk, doszło wieczorem 9 kwietnia 2013 roku w Słupsku. Na podstawie ujawnionych i zabezpieczonych na miejscu zdarzenia śladów ustalono, że do podpalenia użyto denaturatu i podpałki do grilla. Na nagraniu monitoringu jednej ze stacji paliw w Słupsku widać, że Jurij i Czesław M. w dniu pożaru kupują cztery butelki denaturatu i trzy butelki płynnej podpałki do grilla.

Gdy sprawę podpalenia samochodów Aleksandra Jacka prowadziła słupska Prokuratura Rejonowa, najpierw ją umorzyła. Później podjęła na nowo. Jurij M. został tymczasowo aresztowany. Sąd okręgowy zgodził się z decyzją sądu rejonowego i utrzymał dwumiesięczne tymczasowe aresztowanie zastosowane wobec Jurija M. Podejrzany przebywał w areszcie od 15 marca do 9 maja 2014 roku.

Wtedy prokuratura słupska postawiła zarzuty trzem osobom – podpalenia braciom Jurijowi i Czesławowi M. oraz podżegania do podpalenia biznesmenowi Andrzejowi O. Czesław M. wziął winę na siebie, a jako zleceniodawcę wskazał Andrzeja O., znajomego prezydenta Słupska. Czesław M. twierdził, że w zamian za podpalenie ratusz umorzył jego matce długi czynszowe za sklep.

W grudniu ubiegłego roku słupski sąd rejonowy skazał nieprawomocnym wyrokiem na rok bezwzględnego więzienia Czesława M., a na osiem miesięcy, także bez zawieszenia Andrzeja O.

Jego sprawę umorzono
Jurij M. nigdy nie zasiadł na ławie oskarżonych. Jego sprawę umorzyła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku (która przejęła śledztwo) z powodu braku dostatecznych danych uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa. Umorzenie postępowania wobec podejrzanego stało się prawomocne. Tłumaczono to w ten sposób: fakt, że Jurij M. kupował podpałkę, nie oznacza, że miał świadomość, w jakim celu zostanie ona użyta.

Za niesłuszne tymczasowe aresztowanie mężczyzna domaga się 40 tysięcy złotych zadośćuczynienia za krzywdy poniesione w związku z aresztowaniem i prawie 80 tysięcy złotych odszkodowania za czas pozostawania bez pracy.
W piątek na sprawie odszkodowawczej sąd przesłuchał Jurija M. oraz członków jego rodziny.

– Sprawa została odroczona na termin z urzędu – informuje sędzia Jacek Żółć, przewodniczący wydziału karnego Sądu Okręgowego w Słupsku. Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego psychologa, aby zbadać, jaki wpływ na Jurija M. miało tymczasowe aresztowanie.

Bogumiła Rzeczkowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.