Operacja „Jodła” była atakiem na Solidarność

Czytaj dalej
Fot. Ireneusz Wojtkiewicz
Zbigniew Marecki

Operacja „Jodła” była atakiem na Solidarność

Zbigniew Marecki

Początkowo w ówczesnym województwie słupskim przewidziano do internowania (operacja „Jodła”) 49 członków i sympatyków Solidarności.

W województwie słupskim operacja wprowadzenia stanu wojennego rozpoczęła się podobnie jak w całym kraju o północy 13 XII 1981 r., gdy władze w kraju przejęła Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego. Pełnomocnikiem WRON na województwo słupskie został gen. Henryk Rzepkowski, pełniący do tego momentu funkcję zastępcy dowódcy Marynarki Wojennej w Gdyni.

Początkowo w województwie słupskim przewidziano do internowania (operacja „Jodła”) 49 osób członków i sympatyków NSZZ „Solidarność”, których zamierzano osadzić w ośrodku w Strzebielinku (mieścił się tam zewnętrzny oddział więzienia w Wejherowie). Akcja zatrzymania osób przeznaczonych do internowania na szczeblu KW MO w Słupsku nosiła kryptonim „Pierścień-3”. Do jej realizacji wyznaczono 11 grudnia ponad 80 funkcjonariuszy (w tym z pionu kryminalnego), którzy dysponowali co najmniej 32 pojazdami. W przypadku słupskich działaczy „S” nie wszyscy z nich przebywali na miejscu. Nie było tu m.in. Stefana Korejwo, który wyjechał do Gdańska i jako członek Komisji Krajowej brał udział w jej obradach. Poza Strzebielinkiem przetrzymywane były też Alicja Kulaszka (w ośrodku internowania w Gołdapi) i Anna Bogucka-Skowrońska (w Fordonie).

Jak wynika z szyfrogramu przesłanego przez Wydział Śledczy KW MO w Słupsku do Biura Śledczego MSW w Warszawie, w ciągu pierwszych dwóch godzin zatrzymano w województwie słupskim 24 osoby wytypowane do aresztowania. Do końca grudnia liczba ta wzrosła do 46 osób.

Patrol milicyjno-wojskowy na wylocie ul. Gdańskiej w Słupsku nazajutrz po ogłoszeniu stanu wojennego.
Ireneusz Wojtkiewicz Patrol milicyjno-wojskowy na wylocie ul. Gdańskiej w Słupsku nazajutrz po ogłoszeniu stanu wojennego.

Liczba osadzonych w miejscach internowania ciągle się zmieniała. Większość z nich została stosunkowo szybko zwolniona i do 2 stycznia 1982 r. w Strzebielinku pozostało jedynie 9 osób z województwa słupskiego, aresztowanych w pierwszych dniach stanu wojennego. W miejsce zwolnionych przybywały jednak nowe osoby, zatrzymane bądź za próbę podejmowania protestów przeciwko stanowi wojennemu, bądź za działalność podziemną.

Ostatnimi, którzy zostali zwolnieni z „internatu”, byli Stefan Korejwo i Edmund Pacyński. W sumie w czasie stanu wojennego na terytorium województwa słupskiego internowano 77 osób, w tym 6 – jak wynika z materiałów bezpieki – z powodu możliwości popełnienia przez nie przestępstw pospolitych.

Wśród nich było 2 członków KK, 8 członków ZR Słupsk, 5 członków KZ z regionu słupskiego i dwie osoby należące do NSZZ „Solidarność”. 6 internowanych należało do PZPR (w tym 3 osoby po zatrzymaniu oddały legitymacje partyjne), a po 1 do ZSL i SD.

Zbigniew Marecki

Jestem dziennikarzem "Głosu Pomorza". Mieszkam w Słupsku. Zajmuję się codziennymi sprawami mieszkańców Słupska i regionu słupskiego. Interesują mnie ludzie, życie społeczne i polityczne, gospodarka, samorząd i historia regionalna.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.