Monika Zacharzewska

Poszukiwania lekarza do nocnej pracy w Ustce

Poszukiwania lekarza do nocnej pracy w Ustce
Monika Zacharzewska

Trwają poszukiwania lekarza i pielęgniarki, którzy podjęliby się pracy w Ustce na czas sezonu w przychodni nocnej, weekendowej i świątecznej.

Turystyczna Ustka może zostać od lipca do października bez pomocy lekarskiej w nocy, w weekendy oraz w święta.

Centrum Medyczne Falck, które taką pomoc świadczyło w mieście w przychodni przy ul. Kopernika przez ostatnie 12 lat, zdecydowało się nie przedłużać umowy na to świadczenie z Narodowym Funduszem Zdrowia. To dlatego, iż aktualny kontrakt z NFZ-em kończy się 30 czerwca, a od października, gdy zacznie działać tzw. sieć szpitali, i tak pomoc nocna i weekendowa będzie musiała być świadczona przez publiczne szpitale.

Decyzja zarządu Centrum Medycznego Falck stawia Ustkę w bardzo trudnej sytuacji.

Lekarza i pielęgniarki, którzy udzielaliby pomocy w nagłych przypadkach nocami i w weekendy, może zabraknąć akurat wtedy, gdy do nadmorskiej miejscowości przyjadą tłumy turystów. Istnieje więc ryzyko, że bez opieki na cztery miesiące pozostaną i mieszkańcy, i letnicy. W tej sytuacji przejęcie tej opieki na ten okres rozważa słupski Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, który dysponuje lokalem w budynku przy ul. Mickiewicza w Ustce, ale ma problem z personelem. Lekarza i pielęgniarki, którzy chcieliby podjąć pracę w punkcie nocnej opieki chorych, zarząd szpitala szuka m.in. przez ogłoszenia w prasie.

- Jednak żadna decyzja jeszcze nie zapadła. Na razie trwają rozmowy z lekarzami i NFZ-em - przyznaje Elżbieta Gryko, rzeczniczka prasowa słupskiego szpitala.

Sprawą przejął się też samorząd, poruszono ją na ostatniej sesji Rady Miasta w Ustce.

- Nie możemy zostawić mieszkańców bez opieki lekarskiej - zauważył na sesji Grzegorz Koski, przewodniczący rady. - Razem z burmistrzem podjęliśmy już działania w tej sprawie. M.in. rozmawialiśmy z dyrektorem wojskowej przychodni w podusteckim Lędowie, aby pomógł. Obiecał, że postara się oddelegować lekarza ze swojej przychodni do punktu nocnej opieki chorych.

Andrzej Dębowski, szef Wojskowej Specjalistycznej Przychodni Lekarskiej w Lędowie, przyznał, że rozmawiał już na ten temat z usteckimi samorządowcami. Sytuacja jest trudna i trzeba pomóc ją jakoś rozwiązać. I to szybko, bo wakacje zbliżają się wielkimi krokami. Ludzie nie mogą zostać bez opieki medycznej - mówi dr Andrzej Dębowski.

- Mam lekarza, który wstępnie wyraził zainteresowanie sprawą i być może zdecyduje się na pracę w punkcie nocnej opieki chorych w Ustce. Jednocześnie dyżuruje on w słupskim szpitalu, więc być może dogada się w tej kwestii z zarządem. Jednak to on sam musi podjąć decyzję.

Monika Zacharzewska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.