Rosja i Iran zacieśniają sojusz. Drony na Ukrainę, gaz do Iranu, wojna w Syrii, nienawiść do USA

Czytaj dalej
Fot. kremlin.ru
Grzegorz Kuczyński

Rosja i Iran zacieśniają sojusz. Drony na Ukrainę, gaz do Iranu, wojna w Syrii, nienawiść do USA

Grzegorz Kuczyński

Wspólny wróg Ameryka, wspólny sojusznik Chiny, wspólny protegowany Asad, ograniczanie swobód własnych obywateli, szukanie sposobów na omijanie sankcji, współpraca energetyczna. Zaskakująco wiele łączy dwa kraje niegdyś sobie wrogie. Rosji, zwłaszcza dziś, przyjaciel jest bardzo potrzebny. Iranowi zaś można się dziwić – bo miał okazję poprawić relacje z USA i ekonomicznie zyskać, a tymczasem wspiera Rosję. Dlaczego?

[spis_tresci][/spis_tresci]

W świetle historii, i to wcale nie tak znów odległej, obecny sojusz Iranu z Rosją może mimo wszystko nieco dziwić. Wszak już w XVIII-XIX wieku Moskwa podbijała Kaukaz i Azję Środkową, likwidując przy tym posiadane tam od dawna wpływy Persów. Po ostatniej wojnie światowej Sowieci okupowali zaś dużą część Iranu i próbowali zbudować w niej komunistyczne quasi-państwo. Nic dziwnego, że szachowie z dynastii Pahlavich stawiali na sojusz z Zachodem i byli wrogiem Moskwy.

Sytuacja zmieniła się po tzw. rewolucji islamskiej w 1979 r. Nowy reżim, choć szyiccy fundamentaliści, chciał poprawy relacji z komunistycznymi Sowietami: ajatollah Chomeini wysłał do Gorbaczowa list zapewniający o dobrych intencjach. Co skłoniło go do takiego ruchu? Wspólny wróg: Ameryka. Dziś znów ten wspólny wróg jest głównym czynnikiem spajającym sojusz dwóch autorytarnych reżimów.

Co łączy Moskwę i Teheran? W jakich obszarach można mówić o współpracy?

Wspólny wróg

W najważniejszych kwestiach polityki globalnej i regionalnej Rosja i Iran mają bliskie lub wręcz identyczne stanowiska. Iran i Rosję od lat łączy chęć zmiany istniejącego porządku międzynarodowego. Moskwa dąży do odbudowy statusu globalnego supermocarstwa, Iran chce być hegemonem regionalnym. W obu przypadkach na drodze stoją Stany Zjednoczone.

Zbliżenie Moskwy i Teheranu ma charakter przede wszystkim geopolityczny i opiera się na współpracy w kwestiach regionalnych (od Afganistanu, przez Kaukaz Południowy, po Syrię) oraz dążeniu do wypchnięcia USA z Bliskiego Wschodu.

Irańskie drony na Ukrainie

ONZ zniosła embargo na handel bronią wobec Iranu w październiku 2020 roku, co pozwoliło Teheranowi na import i eksport konwencjonalnego sprzętu wojskowego po raz pierwszy od ponad dekady. Podczas gdy analitycy początkowo przewidywali, że Teheran może kupować rosyjski sprzęt, to Moskwa zwróciła się do Teheranu po niektóre rodzaje broni. Dostarczane przez Iran drony są wykorzystywane przez Moskwę do terroryzowania ukraińskich cywilów i uderzania w system wytwarzania i dystrybucji energii elektrycznej w tym kraju.

[polecane]24012621[/polecane]

Ostatnie doniesienia o kolejnych dostawach dronów z Iranu musi niepokoić Ukrainę. Chociaż znaczna liczba dostarczonych przez Iran dronów została zestrzelona, to w przyszłości może być jeszcze gorzej. Iran ma w swoim arsenale bardziej sprawną tzw. amunicję krążącą. I istnieją obawy, że jeszcze groźniejsza irańska broń - pociski balistyczne - może wkrótce znaleźć się w drodze do Rosji. Te pociski przenoszą znacznie większe głowice niż drony, a zdolności Ukrainy w zakresie obrony antybalistycznej są ograniczone.

Reżimy bandyckie

Rosja jest obejmowana coraz to nowymi sankcjami z powodu agresji na Ukrainę. Reżim irański jest również objęty sankcjami za program nuklearny.

Oba państwa należą do niewielkiego klubu państw autorytarnych, wraz z Chinami, które dążą nie tylko do realizacji własnych regionalnych celów strategicznych, ale także, w szerszym ujęciu, do przeciwstawienia się temu, co postrzegają jako zdominowany przez USA porządek światowy.

Opracowując strategię konfrontacji z Zachodem, Rosja i Iran mogą oprzeć się na wspólnych doświadczeniach z budowania wspólnej kampanii w syryjskiej wojnie domowej.

Rosja i Iran w Syrii

To Iran namówił Rosję do interwencji w celu ratowania chylącego się ku upadkowi reżimu Baszara el-Asada. Co ciekawe, z trzech ludzi, którzy doprowadzili do militarnego zaangażowania Rosji w Syrii, żyje już tylko jeden: szef Hezbollahu Hassan Nasrallah. Generał Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) Hossein Hamedani zginął w Syrii w październiku 2015, tuż po rozpoczęciu rosyjskiej operacji wojskowej. Dowódca Sił Quds IRGC gen. Qasem Soleimani zginął w styczniu 2020 r. w Bagdadzie. Rosja i Iran do dziś blisko współpracują w Syrii, ale należy pamiętać, że motywacja stojąca za ich zaangażowaniem po stronie Asada niekoniecznie jest tożsama.

Ajatollahowie potrzebują przyjaznego reżimu w Damaszku, aby zapewnić sobie bezpieczną bazę, z której można wspierać Hezbollah w Libanie i prowadzić działania antyizraelskie. Rosji zależy na utrzymaniu w Syrii baz wojskowych – to ważny bastion jej obecności militarnej na Bliskim Wschodzie i we wschodniej części Morza Śródziemnego. Atut w ręku nie tylko wobec Zachodu, ale też Izraela i Turcji. Szczególnie drażliwy jest „czynnik izraelski”. Rosja od lat nieszczególnie przeszkadza w atakach powietrznych Izraela na obiekty związane z Iranem na terenie Syrii. Ale Teheran zdaje się przyjmować to ze zrozumieniem – widać mimo wszystko gotów jest płacić taką cenę w zamian za inne korzyści wynikające z sojuszu z Rosją.

Irański atom

Obecne nowe napięcia na linii Iran-Zachód związane z pomocą wojskową Teheranu dla Rosji, dodatkowo osłabiają wysiłki na rzecz powrotu do JCPOA, międzynarodowego porozumienia zawartego w 2915 roku mającego na celu ograniczenie działań nuklearnych Iranu, które zostało porzucone przez administrację Trumpa w maju 2018 roku.

[twitter]https://twitter.com/AbasAslani/status/1501657412926939140[/twitter]

Od początku kadencji Joe Biden dążył do przywrócenia JCPOA, ale rokowania nie były łatwe: Teheran żądał gwarancji, że USA nie zmienią znów zdania w tej kwestii, jak to zrobił Trump po Obamie. Potem zaś zaangażowana we wspieranie Ukrainy i próby rozwiązania problemów ekonomicznych administracja amerykańska odłożyła na potem sprawę - co najmniej do czasu po wyborach w USA, które odbędą się 8 listopada. Tymczasem Iran kontynuuje postępy w działaniach związanych ze wzbogacaniem uranu.

Górski Karabach w tle

Na Kaukazie oba kraje stawiają na Armenię. Choć jednocześnie celem Rosji jest utrzymanie dobrych relacji z Azerbejdżanem, w którym z kolei Iran widzi zagrożenie. Z dwóch powodów. Po pierwsze, w Iranie żyje bardzo duża mniejszość azerska. Po drugie, Baku współpracuje w sferze bezpieczeństwa z Izraelem. Irańczycy twierdzą wręcz, że to szpiegowski przyczółek Państwa Żydowskiego.

Ostatnie militarne sukcesy Azerbejdżanu i związany z tym wzrost wpływów Turcji niepokoi Irańczyków. Nie przypadkiem co jakiś czas przy granicy z Armenią i Azerbejdżanem Teheran organizuje manewry wojskowe. Ostatnio podpisał też umową energetyczną z Armenią.

Gaz, ropa, gospodarka

Współpraca Rosji i Iranu nie ogranicza się tylko do spraw wojskowych i geopolitycznych. Od stycznia do lipca br. obroty w handlu dwustronnym wzrosły o 45% w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego i wyniosły 2,8 mld dolarów. Jednym z najważniejszych pól rozwoju współpracy jest energetyka. Latem br. Gazprom i National Oil Company of Iran (NIOC) podpisały umowę o współpracy strategicznej. Na początku października Rosja i Iran podpisały wstępne porozumienie ws. wydobycia gazu (4 mld USD) oraz umowę o budowie gazociągów i urządzeń do produkcji LNG (40 mld USD).

Inna umowa Rosji z Iranem, swapowa, może obejmować na początek 5 mln ton ropy i do 10 mld m³ gazu rocznie. Pierwsze dostawy rosyjskiego gazu do Iranu przez Turkmenistan mogą mieć miejsce już w tym roku.

Podpalanie Bliskiego Wschodu

Mówiąc o sojuszu Moskwy z Teheranem wspomnieć należy o znaczeniu, jakie dla Rosjan ma Iran jako czynnik destabilizujący strategiczny region Bliskiego Wschodu i angażujący uwagę i środki wrogów Kremla, z USA na czele. Co jest szczególnie ważne teraz, w czasie wojny na Ukrainie.

[polecane]24014239[/polecane]

Niedawno "Wall Street Journal" podał, że Arabia Saudyjska ostrzegła USA przed nadciągającym atakiem Iranu na cele w Arabii i Iraku, by odciągnąć w ten sposób uwagę od protestów. Celem ataku miałyby się stać również obiekty wojskowe USA i amerykańscy żołnierze w irackim Kurdystanie. W ostatnich tygodniach Teheran oskarżał Rijad i Waszyngton o ingerowanie w trwające od ponad miesiąca protesty w Iranie, oskarżając je o inspirowanie demonstracji. Dla Moskwy eskalacja konfliktu w Zatoce byłaby na rękę, angażując Amerykanów, ale też wpływając na wzrost cen ropy.

Dlaczego Iran pomaga Rosji?

Postawa Teheranu wobec wojny Rosji z Ukrainą może budzić zdziwienie. Dlaczego? Otóż Iran był blisko wznowienia porozumienia z Zachodem ws. programu atomowego (JCPOA), a więc i zniesienia sankcji i odblokowania eksportu ropy. Byłoby to ważne dla gospodarki irańskiej, która znajduje się w kryzysie. Do tego są protesty, mające też socjalne podłoże. Teheran miał okazję dogadać się z USA i w ten sposób wzmocnić też swą pozycję wobec głównego rywala w regionie, tym bardziej, że Arabia Saudyjska nie ma teraz najlepszych relacji z Amerykanami.

Tymczasem ajatollahowie prowadzą politykę wspierania Rosji, co choćby ekonomicznie kompletnie Iranowi się nie opłaca. Wciąż zablokowany jest eksport ropy, a i ten surowiec, który uda się sprzedać do Azji, ma konkurencję w postaci taniej rosyjskiej ropy przekierowywanej na Wschód w związku z wojną i sankcjami.

Dlaczego więc Iran popiera Rosję? Decyduje polityka. Reżim w Teheranie walczy teraz z protestami, pacyfikuje przeciwników władzy. Tak jak kiedyś swoich Kreml. Doniesienia o rosyjskim wsparciu dla reżimu irańskiego w tłumieniu demonstracji nie mogą więc zaskakiwać. Chamenei i jego poputczik Raisi wiedzą, że gospodarczo polityka wspierania Rosji w wojnie z Ukrainą nie opłaca się. Ważne są jednak cele polityczne. Solidarność dyktatur. A co najważniejsze: szyicki reżim w Iranie wie, że jeśli Rosja przegra, zadziała efekt domina. Jedną z pierwszych kostek będzie właśnie ta islamska republika.

TD

Grzegorz Kuczyński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.