Samochodem wjazd już jest niemożliwy

Jak tłumaczy dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej, działkowcy, dojeżdżając na ogródki samochodami, niszczyli chodnik i stwarzali niebezpieczeństwo Fot. Krzysztof Piotrkowski Jak tłumaczy dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej, działkowcy, dojeżdżając na ogródki samochodami, niszczyli chodnik i stwarzali niebezpieczeństwo dla pieszych

- Od kilku dni nie możemy dostać się do naszych ogrodów- alarmują działkowcy z kompleksu przy ul. Sobieskiego.

Pan Ryszard od lat ma ogródek w kompleksie działkowym przy ul. Sobieskiego. Jak twierdzi, kilka razy w roku przyjeżdża na działkę samochodem. Teraz już nie dojedzie, bo kilka dni temu na dojeździe pojawiła się barierka. - Nie rozumiem, dlaczego ktoś to zrobił - mówi nasz czytelnik.

- Na naszych działkach są głównie ludzie starsi. Nie wszyscy mają siłę nosić rzeczy na swoje ogródki. A przecież wiadomo, że wiosną trzeba wykonać pewne prace. I to nie tylko prace czysto działkowe, ale również trzeba przygotować altanki, poprawić ławki przed sezonem. Do tego potrzebne są narzędzia.

Łatwiej jest przywieźć narzędzia i rozmaite materiały samochodem i zaparkować tuż przy bramie, niż nieść je najpierw do autobusu, a potem z autobusu na działkę. Jak dodaje, podobnie jest na przełomie lata i jesieni. - Trudno oczekiwać, że z owocami i warzywami będziemy jeździli autobusami. Ale teraz chyba nie będzie innego wyjścia, bo pod samą furtkę działki już nie podjedziemy - mówi mężczyzna.

- Jeśli to administracja terenu postawiła barierkę w połowie dojazdu, powinna ją stąd jak najszybciej usunąć. Barierka pojawiła się kilkanaście dni temu na zlecenie Zarządu Infrastruktury Miejskiej. Stanęła w miejscu, gdzie niegdyś był trawnik.

- W tym miejscu nie ma dojazdu do działek. Ci, którzy chcieli zaparkować przy samym wejściu na teren ogrodów, przejeżdżali przez przejście dla pieszych, a następnie przez chodnik i ścieżkę rowerową - mówi Jarosław Borecki, dyrektor ZIM. - Nie tylko więc niszczyli nawierzchnię, ale przede wszystkim zagrażali bezpieczeństwu pieszych i rowerzystów, którzy przecież nie mogą się spodziewać, że w miejscu przeznaczonym dla nich nagle pojawi się samochód.

O tym, że samochody stanowią tam zagrożenie dla użytkowników chodnika i ścieżki, poinformowali nas mieszkańcy ulicy Sobieskiego. Jak dodaje, w innej części ulicy Sobieskiego nie ma miejsca na wykonanie dojazdu do działek. - Wzdłuż tej ulicy znajduje się rząd miejsc postojowych, są też dwa przystanki. Dojazd do działek nigdy nie był tam przewidziany - mówi Jarosław Borecki. - Działkowcy mogą przyjechać samochodami, ale zostawić je muszą na wyznaczonych miejscach przy ulicy Sobieskiego lub Towarowej.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.