Skarżą się na sąsiedztwo

Zdaniem czytelnika, jego sąsiadka swoim zachowaniem przeszkadza pozostałym lokatorom Fot. Archiwum Zdaniem czytelnika, jego sąsiadka swoim zachowaniem przeszkadza pozostałym lokatorom

Nasz czytelnik skarży się na swoją sąsiadkę, starszą kobietę, która zachowuje się bardzo głośno w godzinach nocnych. W sprawę zaangażował się Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie.

Z naszą redakcją skontaktował się mieszkaniec Słupska, który narzeka na sąsiadkę.

- Notorycznie, wychodząc na klatkę, drze się, żebym wyłączył grzejnik. Raz wyszła na klatkę i powiedziała, że spali mieszkanie sąsiada. Drze się również w nocy, przez co uniemożliwia mi ciszę nocną, zapewne słyszą to również inni lokatorzy - opowiada nasz czytelnik. - Zakłócanie spokoju w dzień jest do zniesienia, w nocy to tragedia. Po godz. 22 i przed godz. 6 rano dzieje się to notorycznie.

Jak twierdzi, kłopotliwa starsza pani jest regularnie odwiedzana przez pracownika Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Zdaniem mężczyzny pomoc udzielana kobiecie jest jednak niewystarczająca.

- Zachowanie tej pani jest niezgodne z zasadami współżycia społecznego - twierdzi mężczyzna i wymienia kilkanaście przypadków głośnego zachowania się sąsiadki oraz wyzwisk kierowanych pod adresem innych mieszkańców bloku zarówno w godzinach popołudniowych, jak i w środku nocy. Wszystko to miało miejsce tylko w ostatnich tygodniach. Zdarzały się dni, kiedy zakłócanie porządku trwało nawet kilka godzin dziennie.

- Odnosimy wrażenie, że nikt nie potrafi rozwiązać problemu, działania MOPR-u może i jakieś tam są, ale to nie rozwiązuje problemów w żadnym stopniu - mówi czytelnik.

Klaudiusz Dyjas, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, przyznaje, że starsza pani faktycznie zakłóca spokój sąsiadom. I choć pracownik socjalny pojawia się u niej w mieszkaniu dwa razy w tygodniu, kobieta odmawia przyjęcia pomocy.

- Chcieliśmy zapewnić jej usługi opiekuńcze, ale na nie też się nie zgodziła, do czego ma prawo - mówi Klaudiusz Dyjas. - To starsza i samotna pani, ale potrafi się sobą zająć. Choć jej zachowanie jest kłopotliwe dla sąsiadów, większość z nich podchodzi do niej ze zrozumieniem i cierpliwością. Mieszkańcy bloku zdają sobie sprawę z problemów, które mogą wpływać na zachowanie tej pani.

Dodaje, że MOPR zasugerował starszej pani przeprowadzkę do Domu Pomocy Społecznej, gdzie będzie mogła liczyć na całodobową opiekę.

- Ośrodki pomocy nie są w stanie pomóc wszystkim potrzebującym 24 godziny na dobę. Prosimy jednak o informowanie nas o osobach wymagających opieki - mówi Klaudiusz Dyjas. - Starajmy się też być wyrozumiali, bo zachowanie, którego nie akceptujemy, często jest wynikiem choroby, a nie złej woli sąsiada.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.