Brawo! Uczennice z Zespołu Szkół Informatycznych w Słupsku pokazały, że młodzież potrafi być pomysłowa i chętna do poszukiwania nowych wyzwań.
Dwie uczennice Zespołu Szkół Informatycznych w Słupsku - Joanna Kołodziejska i Katarzyna Wrońska - zostały finalistkami X edycji konkursu „Młody Innowator”. Słupszczanki skonstruowały prototyp urządzenia do zgniatania puszek i plastikowych butelek po napojach.
Swój pomysł zgłosiły do X edycji konkursu „Młody Innowator”, który jest organizowany przez Federację Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych NOT, Towarzystwo Kultury Technicznej oraz Stowarzyszenie Polskich Wynalazców i Racjonalizatorów. Słupszczanki awansowały do ostatniego, finałowego etapu konkursu, który odbędzie się w Warszawie.
W ramach konkursu uczennice skonstruowały prototyp urządzenia do zgniatania puszek i plastikowych butelek po napojach. Produkt nosi nazwę „PUSH - CA[N]. Bądź EKO i zaoszczędź miejsce w trzech krokach”. Prace nad innowacją uczennic
nadzorowała pani Monika Skwarek, nauczycielka matematyki w Zespole Szkół Informatycznych w Słupsku.
- Wierzyłam, że sobie poradzą. Nie tylko dlatego, że obie mają szóstkę z matematyki, ale także dlatego, iż obie dziewczyny są kreatywne - mówi Monika Skwarek, nauczycielka z Zespołu Szkół Informatycznych w Słupsku.
Joanna Kołodziejska jest uczennicą III klasy Policyjnego Liceum Ogólnokształcącego. Katarzyna Wrońska uczęszcza do IV klasy Technikum Weterynarii (obie placówki działają w Zespole Szkół Informatycznych w Słupsku). Dziewczyny wspólnie opracowały prototyp urządzenia do zgniatania puszek i plastikowych butelek.
Pracując nad koncepcją urządzenia, uczennice myślały nie tylko o ekologii (zgniecione plastikowe butelki i puszki zajmują
mniej miejsca, łatwiej je utylizować), ale także o aspektach praktycznych. - Chciałyśmy przede wszystkim uchronić użytkowników przed zmoczeniem podłogi, bo w każdej butelce po opróżnieniu zostaje kilka kropel płynu - mówi Katarzyna Wrońska.
- Dlatego na naszym urządzeniu są uchwyty do zawieszenia worka i nie trzeba potem wyciągać ręką takiej zgniecionej butelki czy puszki, bo ona wypada sama. A poza tym zgniecenie puszki dla niektórych to jest jakaś atrakcja. Zanim zaczęły zgniatarkę budować, rozrysowały sporo szkiców i projektów. - Ale w pewnym momencie rysunki poszły na bok i zabrałyśmy się za budowę tego urządzenia, a potem dopiero powstał dokładniejszy szkic - uściśla Joanna Kołodziejska.
- W konkursie trzeba było nie tylko zaproponować coś nowego, ale również opisać wady i zalety tego urządzenia, jego koszty, co można ulepszyć. I do jeszcze przygotować ulotkę tego urządzenia. Właściwie trzeba było opracować wszystko, co jest konieczne do wprowadzenia go do sprzedaży. Byłam pewna, że właśnie te dwie uczennice świetnie sobie poradzą z tym zadaniem - podkreśla Monika Skwarek, opiekunka merytoryczna i nauczycielka matematyki w Zespole Szkół Informatycznych w Słupsku.
A wykonanie wcale nie było takie proste. Całość jest metalowa. Żeby połączyć poszczególne elementy, konieczne było ich zespawanie. Zajęła się tym Joanna. Oczywiście po nadzorem taty, który jest spawaczem - podkreśla uczennica. Opracowując zgniatarkę, starały się, aby była ona jak najprostsza w obsłudze i bezpieczna w użytkowaniu.
Katarzyna Wrońska wybrała Technikum Weterynarii, bo interesowała się chemią. - Ale już w tej szkole poznałam nauki techniczne i nabrałam zainteresowań w tym kierunku, dlatego chcę je kontynuować na studiach na Politechnice Gdańskiej.
Z kolei Joanna od zawsze myślała o pracy w policji. Stąd jej akces do Policyjnego Liceum Ogólnokształcącego, po zakończeniu
którego chce się ubiegać o przyjęcie do Szkoły Policji.
Za niecałe dwa tygodnie obie dziewczyny staną do swojego pierwszego ważnego egzaminu - matury.