Służbowe karty płatnicze na stole

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Capar
Grzegorz Hilarecki

Służbowe karty płatnicze na stole

Grzegorz Hilarecki

Zgodnie z regulaminem rachunkowości, części transakcji dokonanych kartami nie powinno być. Robert Biedroń zmienił ów regulamin. Na pytanie o to ratusz oficjalnie daje wymijającą odpowiedź.

Kartami zapłacono za bilet lotniczy, bilety Intercity. Pojawiły się też transakcje za usługi gastronomiczne podczas tych delegacji. Zgodnie z regulaminem rachunkowości obowiązującym wcześniej w ratuszu, tego typu wydatków nie można było regulować ratuszową kartą płatniczą. Zresztą prezydent i ówczesny dyrektor Anaszewicz (obecnie będący doradcą prezydenta) nie mogli nigdy posługiwać się kartami.

- I tego nie robili - zapewniła nas Karolina Chalecka z gabinetu prezydenta miasta, kiedy oficjalnie zapytaliśmy ratusz o te transakcje. W imieniu prezydenta rzeczniczka zaznacza, że wszystkie transakcje były zgodne z regulaminem. Tylko że regulamin zmienił właśnie Robert Biedroń i to dopiero po pół roku swoich rządów. Pojawiła się możliwość płacenia kartami za bilety lotnicze i PKP oraz usługi gastronomiczne. Prezydent Biedroń osobiście podpisał rozporządzenie, w którym zmienił część zasad dotyczących płatności kartami. Trudno znaleźć ślady tej zmiany w Biuletynie Informacji Publicznej ratusza. W miejscu, gdzie są aktualne przepisy, jako główne nadal figuruje rozporządzenie wydane jeszcze w roku 2013 przez poprzedniego prezydenta. Potem w załącznikach są już kolejne, ostatnie wydane pod koniec roku 2016 a podpisane przez prezydenta i obowiązujące od stycznia 2017.

I w nim w przepisach o kartach nic nie zmieniano. Nie zaznaczono żadnych zmian w tym prawie (zmiany podkreśla się odpowiednim kolorem). Ostatecznie dotarliśmy do rozporządzenia prezydenta Biedronia, które wcześniej bardzo lakoniczne uzasadniało (właściwie nie uzasadniając) zmiany: „W załączniku nr 2 do zasad (polityki) rachunkowości Urzędu Miejskiego w Słupsku: - zmienia się zakres do dokonywania zakupów kartą płatniczą.”

Kiedy badaliśmy transakcje kartami poprzedniej władzy, wyjaśniono nam, że w urzędzie miejskim jest czterech pracowników wydziału administracyjnego, którzy dokonują zakupów, korzystając ze służbowych kart rozliczanych w ramach budżetu miasta. Sposób przyznawania, korzystania i rozliczania płatności dokonywanych przy użyciu służbowych kart płatniczych został szczegółowo określony w załączniku nr 2 do zasad (polityki) rachunkowości w Urzędzie Miejskim w Słupsku.

Karty mają dwaj zaopatrzeniowcy w ratuszu, pracownik ds. egzekucji sądowej oraz kierowca prezydenta miasta. Już poprzedni prezydent Słupska zmienił rozporządzenie tak, że kartą można było płacić za hotele. Obecny prezydent i władze skrzętnie z tego korzystają. Jeżdżąc ze służbowym kierowcą, który reguluje rachunki. Jeden z nich opiewa na 36 zł za warszawskie śniadanie czy 45 złotych w Radomiu. Zaś inna „usługa gastronomiczna” w stolicy opiewa na 550 zł. Ale nawet już po rozszerzającej zmianie rozporządzenia dokonanej przez prezydenta Biedronia są na liście wydatków kontrowersyjne transakcje. Np. kartami płacono za reklamy na Facebooku czy licencję oprogramowania do transmisji na żywo w internecie, wykorzystywaną przez prezydenta. Część transakcji kartami jest w rejestrze i jest opisana, ale nie wszystkie. Czasami też nie zgadzają się kwoty. Czyli jest dokładnie tak, jak to działo się za przedniej władzy, a co było przedmiotem krytyki. Nic się nie zmieniło. Nawet kierowca jest ten sam. W 2014 roku tak nam tłumaczył wydatkowanie z kart płatniczych: -Mam kartę na swoje imię i nazwisko i na rachunek miasta. Płacę nią za hotele i inne rzeczy w podróżach służbowych, poza paliwem. Zapewniał „Głos”, że sam decyduje o zakupach. W miejskim prawie wprost napisano: Wykorzystanie służbowej karty płatniczej niezgodnie z obowiązującymi zasadami powoduje obowiązek niezwłocznego zwrotu wydatkowanych kwoty i powoduje odpowiedzialność służbową i dyscyplinarną.

- Jak nam odpowiedziała Karolina Chalecka, w tej kadencji transakcje kartami nie były kwestionowane, nikogo nie ukarano i nie zobligowano do zwrotu pieniędzy. Dodajmy, że wszystkie „dokumenty opłacone kartą płatniczą powinny być sprawdzone pod względem merytorycznym, celowości, legalności i gospodarności”.

Grzegorz Hilarecki

Mieszkam w Słupsku i o nim piszę. Samorząd, inwestycje nie mają dla mnie tajemnic. Pasje mam trzy: rodzina, sport i historia.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.