Marcin Kędryna

Spin doktorant. Osobliwe przemiany wieku średniego

Spin doktorant. Osobliwe przemiany wieku średniego
Marcin Kędryna

Poza kupowaniem samochodów, rowerów, startami w maratonach, panom zdarza się robić rzeczy dużo bardziej żenujące - pisze Marcin Kędryna

1. Ktoś, kiedyś wymyślił kryzys wieku średniego. Od tego czasu panowie mają pretekst, do robienia koło czterdziestki niezbyt mądrych rzeczy.

Na przykład muszą sobie coś kupić. Ja na czterdziestkę kupiłem sobie rower. Używany, ale porządny. Trzy razy nim potem jechałem. Właściwie cztery. Trzy razy w Warszawie. Pracowałem wtedy na warszawskiej Pradze, więc musiałem przejechać most Poniatowskiego. Co nie jest ani przyjemne, ani bezpieczne, bo ścieżki rowerowej nie ma, a chodniki są zbyt wąskie.

Zdarzyło się tam paru osobom stracić życie. Miasto miało robić jakąś podwieszaną kładkę dla rowerów. Nie robi. Robi w innym – na pierwszy rzut oka – pozbawionym sensu miejscu. Na drugi rzut oka, można zauważyć, że połączy ona z europejską stroną Wisły nowo powstałe osiedle Port Praski. A tam też mieszkają ludzie. Na przykład prezydent Komorowski.

Czwarty raz na tym rowerze, to jechałem w wakacje do paczkomatu. Napompowałem wcześniej opony. Przesadnie napompowałem. No i jedna eksplodowała. Tyle dobrze, że w powrotnej drodze.

Znam człowieka, który kupił sobie w sklepie porsche 911. Ale to nie na temat, bo w tym przypadku trudno nazwać to działanie niezbyt mądrym. Bo to człowiek z Krakowa, z korzeniami z Wielkopolski. Więc będąc genetycznie uwarunkowanym, kupił w tak sprytny sposób, że samochód od momentu wyjazdu od dealera jest wart coraz więcej. Gdyż jest z limitowanej serii na pięćdziesięciolecie modelu.

2. Poza kupowaniem samochodów, rowerów, startami w maratonach, panom zdarza się robić rzeczy dużo bardziej żenujące. Nie będę się za bardzo na ten temat rozpisywał. W każdym razie wszystko sprowadza się do udawania, że się jest kimś innym, niż się jest. Młodszym, szczuplejszym, bardziej, bądź mniej owłosionym.

3.Ale dlaczego o tym piszę? Otóż obok mojej redakcji powieszono plakat. Z tych większych. Przedstawia twarz krzyczącej kobiety, otoczoną hasztagami: #przyłączsię, #wyraźemocje, #przestańmilczeć, #DOŚĆ. I wyliczanką postulatów, gdzie poza klasycznym populizmem opozycyjnych partii, pojawia się: legalna i bezpieczna uprawa konopii (nie wiedzieć czemu tak właśnie zapisanych)

Plakat jest szarozielony. I podpisany Polskie Stronnictwo Ludowe. #nowyPSL

No i co ja na ten plakat spojrzę, to od razu myślę, że ktoś tu ma kryzys wieku średniego.

I nie jest to PSL, bo lat ma albo za dużo – grubo ponad sto, albo za mało – trzydzieści dwa. Tak się składa, że czterdzieści lat w sierpniu skończył przewodniczący tej partii. I tak sobie myślę, z perspektywy moich lat prawie pięćdziesięciu – może lepiej, żeby kupił sobie rower, niż próbował zmieniać PSL na swoje podobieństwo.

Marcin Kędryna

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.