Zbigniew Marecki

Kapena podjęła decyzję: upadłość

Kapena podjęła decyzję: upadłość
Zbigniew Marecki

W fabryce jest już tak źle, że pieniędzy starczy tylko na wypłaty styczniowe.

- Ponieważ nie mamy dochodów i nie jesteśmy w stanie płacić wynagrodzeń za luty i marzec, postanowiliśmy, że do końca miesiąca wystąpimy do sądu o ogłoszenie upadłości fabryki. Jednocześnie podjęliśmy starania o pozyskanie inwestora – mówi Giovanni Fironi, członek zarządu Kapena S.A.

O tym, że w Kapenie, niegdyś znanym producencie autobusów, dzieje się źle, informowaliśmy już kilkakrotnie. Firma ma duże zaległości płatnicze wobec ZUS, skarbówki, a także wobec wielu dostawców, do niedawna stałych partnerów fabryki. Kilkakrotnie buntowali się też pracownicy, gdy nie płacono im wynagrodzeń na czas. Część z nich już dawno ewakuowała się z fabryki, bo nie widziała tam przyszłości dla siebie.

W lipcu 2016 roku kierownictwo fabryki, której właścicielem od 2000 roku jest włoska spółka Cacciamali, ogłosiło, że jako jedna z pierwszych działających w regionie firm zamierza skorzystać z ustawy o postępowaniu restrukturyzacyjnym, która obowiązywała od stycznia 2016 roku. Dawała ona możliwość samodzielnego zbierania głosów w ramach układu, który Kapena zamierzała stworzyć z wierzycielami na podstawie opracowanego przez firmę planu restrukturyzacji. Aby układ został zatwierdzony przez sąd, musiała się za nim za nim opowiedzieć większość (75 proc.) kapitału wierzycieli oraz ponad 50 procent wierzycieli.

Pracownicy Kapeny dostaną wypowiedzenia

Pod koniec lipca ub. roku Kapena złożyła w sądzie spełniający wymogi prawne wniosek restrukturyzacyjny, który nie jest zatwierdzony.

Dokument zakłada, że Kapena po okresie karencji zapłaci wierzycielom część należnych im pieniędzy w ratach, a pozostała część zostanie umorzona. 24 października ub.r. Sąd Gospodarczy Sądu Rejonowego Gdańsk -Północ zaakceptował ten układ. Jednak po jego upublicznieniu wierzyciele mogli jeszcze przez pewien czas składać swoje zażalenia. Zdecydował się na to Pomorski Urząd Skarbowy w Gdańsku.

Choć o zażaleniu było wiadomo od dawna, to formalnie informacja o nim wpłynęła do kancelarii prawnej obsługującej Kapenę dopiero w miniony wtorek. Jak się dowiedzieliśmy, PUS uważa, że zobowiązania Kapeny wobec niego są wyższe, niż te uwzględnione w planie restrukturyzacyjnym. Rozbieżności dotyczą m.in. zobowiązań dotyczących PIT-u, które wg prawników Kapeny nie powinny wchodzić do planu restrukturyzacyjnego. Ponadto PUS ma wątpliwości, czy może nastąpić tak wysoka redukcja należności, którą zaproponowała Kapena.

- Naszym zdaniem wystarczający jest test prywatnego inwestora, który wykazał, że jeśli działałby on racjonalnie, zagłosowałby za restrukturyzacją, bo dla niego korzystniejszy byłby układ z dłużnikiem niż to, co otrzymałby w ramach upadłości - przekonuje Piotr Bordakiewicz, radca prawny obsługujący Kapenę. Kolejny zarzut dotyczy nieregulowania zobowiązań podatkowych przez Kapenę po dniu, kiedy sąd zaakceptował plan restrukturyzacyjny. - Czy zostanie uwzględniony, zdecyduje sąd - dodaje radca Bordakiewicz.

W każdym razie sytuacja odkładania w czasie ostatecznej decyzji w sprawie układu spowodowała, że jeszcze bardziej popsuły się stosunki między Kapeną a jej partnerami - dostawcami i odbiorcami. Giovanni Fironi nie ukrywa, że obecnie fabryka Kapeny we Włynkówku nie ma już prawie zamówień. - W tym miesiącu wypłacimy pracownikom wynagrodzenia za styczeń, ale nie mamy już pieniędzy na wypłaty za luty czy marzec. Dlatego postanowiliśmy, że do końca miesiąca wystąpimy do sądu o ogłoszenie upadłości - zapowiada Fironi. Nie ukrywa, że kierownictwo wręczy także wypowiedzenia 80 pracownikom. Jednocześnie prowadzi rozmowy z ewentualnym inwestorem, ale na razie nie ujawnia, o kogo chodzi, bo jeszcze nie wiadomo, czy ewentualny kapitał zdecyduje się przejąć upadłą fabrykę.

Zbigniew Marecki

Jestem dziennikarzem "Głosu Pomorza". Mieszkam w Słupsku. Zajmuję się codziennymi sprawami mieszkańców Słupska i regionu słupskiego. Interesują mnie ludzie, życie społeczne i polityczne, gospodarka, samorząd i historia regionalna.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.