Widziane z Wawelu: Smutna setna rocznica niepodległości

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Matusik
bp Tadeusz Pieronek

Widziane z Wawelu: Smutna setna rocznica niepodległości

bp Tadeusz Pieronek

Współczesnym Polakom, zwłaszcza tym, którzy nie pamiętają, bo nie mogą pamiętać Polski, tej z czasów niemieckiej okupacji i tej zniewolonej przez komunistyczny Związek Radziecki, trudno jest wyobrazić sobie, jak wygląda życie ludzi, którym usiłowano odebrać godność, wolność, tożsamość narodową i religijną, których traktowano jako podludzi, zdolnych tylko do niewolniczej pracy, odcinanych od ich wiekowego dziedzictwa, historii, kultury, obyczajów, języka.

Tym pokoleniom Polaków, którzy przeżyli wojnę i lata komunistycznej indoktrynacji, stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości smakuje lepiej, bo niepodległość jest jak zdrowie, trzeba o nią dbać, a nie czekać na jej utratę, by się o tym przekonać.

Warto może posłużyć się w tym przypadku fraszką Jana Kochanowskiego, który o zdrowiu mówi tak: ,,Ślachetne zdrowie, nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz. Tam człowiek prawie widzi na jawie i sam to powie, że nic nad zdrowie”.

Niepodległość państwa otwiera możliwość zdrowego klimatu, w którym uznawana jest godność, gwarantowana wolność i prawa człowieka. Jest ona jak w życiu osoby ludzkiej koniecznym krwioobiegiem, dostarczającym wszystkim i każdemu obywatelowi, całemu narodowi, optymalnych warunków rozwoju.

Polska nie miała przez wiele lat, nawet w tym okresie ostatniego stulecia, ani wolności, ani niepodległości, ale na szczęście jej obywatele, mimo wielkich przeszkód, byli zdolni zachować pamięć o tym, kim byli i na co było ich stać, by krok po kroku zmierzać do odzyskania tych wartości, które kształtowały ich przeszłość i wzywały do zrywów, także militarnych, aby przywrócić Polsce niepodległość.

Polska trafiła po I wojnie światowej na szczęśliwy moment, w którym otwarła się możliwość powrotu Polski na mapę Europy. Był to owoc dziesiątków lat kształtowania świadomości, bez której ta wizja nie mogłaby się spełnić. Polacy nigdy nie wyrzekli się polskości i wreszcie się jej doczekali. Kogo, obok starań Polaków, można wskazać jako zwolenników przywrócenia Polsce niepodległości?

Niewątpliwie byli to polscy patrioci, którzy zawsze nosili niepodległość w sercu, a także mądrzy politycy Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, którzy dostrzegli, że Polska musi wrócić i odzyskać na mapie Europy swoją rolę w układzie europejskim i światowym. To tacy ludzie, jak prezydent Stanów Zjednoczonych Woodrow Wilson, artysta Ignacy Paderewski i im podobni zatroszczyli się o niepodległość Polski w 1918 r.

Niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze. Jej utrzymanie wymaga mądrości rządzących i wszystkich obywateli. Nie wolno jej używać dla jednych, przeciwko innym, bo tak rozdarta nie służy nikomu. To bardzo smutna wiadomość, że ani prezydent, ani premier nie wezmą udziału w marszu niepodległości, bo nie potrafili zapanować nad grupą samozwańczych właścicieli Polski. Taka gra może być niebezpieczna, a z całą pewnością nie będzie to radosne wydarzenie, które jednak Polsce się należy na setną rocznicę jej niepodległości.

bp Tadeusz Pieronek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.