Żaden lekarz nie chciał stwierdzić zgonu
Martwa kobieta kilkanaście godzin siedziała w fotelu, bo nie było lekarza, który mógłby oficjalnie stwierdzić zgon. Na naszą prośbę pomógł starosta bytowski.
Historia zdarzyła się kilka dni temu w małej wsi w gminie Parchowo. Rano syn odkrył, że jego mama, starsza pani, zmarła, siedząc w fotelu. Wraz z bratem zaczął wydzwaniać po lekarzach i na pogotowie, by ktoś przyjechał, stwierdził zgon i wypisał akt zgonu. Dwoje lekarzy z ośrodków zdrowia odmówiło przyjazdu, bo zmarła nie była ich pacjentką. Nie leczyła się u nich, nie miała swojego lekarza domowego. Dyspozytor pogotowia także odmówił wysłania karetki, bo taka, według przepisów, jeździ tylko na ratunek osobom żywym.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień