Zima już uderzyła ze zdwojoną siłą

Czytaj dalej
Fot. Fot. Mariusz Surowiec
Mariusz Surowiec

Zima już uderzyła ze zdwojoną siłą

Mariusz Surowiec

Kilkadziesiąt interwencji strażaków, powalone drzewa, przerwy w dostawach prądu i zagrożenia powodziowe - to bilans nawałnicy.

Od wczoraj na Bałtyku trwa sztorm. Wiatr w porywach dochodzi do 110 km/h, wieje z północy i północnego wschodu. W usteckim porcie cofka. Prognozy na kolejne dni nie są najlepsze. Wciąż dominować będzie dynamiczna pogoda z silnym wiatrem i niskimi temperaturami powietrza. Według synoptyków, wiać ma do czwartku.

Fatalne warunki atmosferyczne rozpoczęły się w sobotę. Potem było już tylko gorzej. Silnym opadom śniegu towarzyszył porywisty wiatr i sztorm na Bałtyku. Niebezpiecznie podniósł się też poziom wody w Martwej Wiśle i na Żuławach. Synoptycy ostrzegają, że do kolejnego załamania pogody może dojść w pierwszych dniach grudnia.

- W weekend mieliśmy do czynienia z uderzeniem bardzo mroźnego, arktycznego powietrza. W nocy z niedzieli na poniedziałek północny wiatr na otwartym morzu sięgał 9, a w porywach 11 stopni w skali Beauforta. Fala mogła mieć nawet 6 metrów wysokości - mówi Agnieszka Harasimowicz, dyżurny synoptyk IMGW w Gdyni. - Jeżeli chodzi o pomiary na stacjach lądowych, najwyższe wartości zanotowano w Ustce, gdzie prędkość wiatru dochodziła do 110 km/h. W okolicach Trójmiasta było to 85 km/h.

Naporu fal nie wytrzymało molo w Gdańsku Brzeźnie. Woda zalała boczne pomosty, uszkodziła kilka desek i fragment barierki. Na Motławie z kolei wystąpiło zjawisko tzw. cofki.

W ciągu zaledwie trzech dni strażacy byli zmuszeni interweniować kilkadziesiąt razy. - Tylko w sobotę otrzymaliśmy 10 zgłoszeń, z niedzieli na poniedziałek kolejne 60. Były one związane głównie z połamanymi konarami. Najgorzej było pod tym względem w Wej-herowie. Nie mieliśmy żadnych osób poszkodowanych - mówi st. kpt. Łukasz Płusa, rzecznik pomorskich strażaków.

Na drogach było ślisko.

Mariusz Surowiec

Pracuję w dziale online więc głównie zajmuję się Internetem. Jakie panują w nim trendy, czego szukają Internauci - czyli generalnie co w trawie piszczy.

Lokalnie - głównie Słupsk oraz Ustka i jej okolice. Globalnie - w zasadzie wszystko od geopolityki po sport, zwłaszcza piłka nożna oraz biegi ekstremalne. Prywatnie jestem miłośnikiem górskich szlaków, fotografowania i sportu w każdej postaci i gotowania. Fotografuję głównie krajobrazy ale największą satysfakcję daje mi reportaż ślubny i sportowy.

W Głosie Pomorza oraz seriwsach Gp24.pl i Naszemiasto.pl od 2010 roku jako dziennikarz, reporter i redaktor w dziale online.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.